Podobnie jak Haas, również i AlphaTauri nie zdołała utrzymać na pokładzie dotychczasowej lokomotywy zespołu – Przemysława Hubacza. Były mistrz SOL F2 po niepewnym początku wyraźnie rozkręcił się w drugiej połowie sezonu. Szybko stało się jasne, że ambicje szóstego kierowcy S8 zaczynają sięgać wyżej niż potencjał ekipy z Faenzy.
W dzisiejszym ogłoszeniu uwagę przykuł jeszcze jeden szczegół – przemilczana została kwestia (potencjalnego) awansu Hubacza do stajni-matki, czyli Red Bulla.
Na przekór reputacji zespołu juniorskiego, AlphaTauri postawiła na kierowców doskonalne znających zapach padoku SOL F1. Zarówno Mateusz Bluszcz jak i Wojciech Urban byli już zawodnikami w pierwszym splicie Ścigałki, jednak ich obiecujące kariery nie zdołały wówczas wspiąć się na szczebel wyżej.
Dziś, po podpisaniu kontraktów nowi członkowie rodziny Red Bulla zapisują piękną kartę sportowej ambicji. Po długiej i zaciętej walce postawili na swoim – powrócili do flagowej ligi polskiego esportu F1 22. Czy doświadczenie Bluszcza i Urbana pomoże im w nowej batalii, tym razem o pewne utrzymanie w stawce? Jedno nie ulega wątpliwości – jeśli w S9 nie wykorzystają wreszcie całego swojego talentu, kolejnego powrotu zapewne nie będzie.