Już w sezonie pierwszym zwycięzca z Brytanii,
okazał się triumfatorem całej kampanii.
Regułę ten każdy mistrz kontynuował,
czym swą przewagę nad resztą pieczętował.
W niedzielę złudzeń znów nie pozostawił Piotr Stachulec,
który rywalom nie zamierza ulec.
Naciskać na Piotra próbuje wielu.
Zabagło, Soćko, Hubacz i Stachura,
lecz z tych starań znów wyszła fura.
Czy walka z midfieldem to coś złego?
Z pewnością tak, w kontekście tytułu mistrzowskiego.
Z planów Morawiaka
znów wyszła padaka.
Pasmo błędów i pomyłek,
pomimo wyprutych na treningu żyłek.
Za tydzień tor kierowców
Monte Carlo słynne,
gdzie wejście w każdy zakręt
musi być płynne!
Pełne wyniki można zobaczyć tutaj.