Cube Controls GP Włoch | Forza Zamaro! Alfa Romeo o włos od dubletu przed domową publicznością

Ściany sprzyjają gospodarzom? Dziś nie było wątpliwości – bolidy Alfy Romeo od sprintu aż po metę wyścigu nadawały ton rywalizacji. Na krótkim dystansie zgrany duet Zamaro-Trzmiel byli blisko dubletu, jednak rzutem na taśmę zdołał rodzielić ich Piotr Stachulec. Do kuriozalnej sytuacji doszło natomiast w obozie Red Bulla – na ostatnim kółku sprintu Marek Znamirowski „skasował” swojego partnera z drużyny, trzeciego w generalce Przemysława Hubacza, co naturalnie pozbawiło go szans na dobrą pozycję startową do wyścigu głównego.

Na długim dystansie również pachniało dominacją Alfy Romeo, ale włosko-szwajcarski konstruktor do końca przeżywał chwile grozy. Najpierw w twardej bitwie o P3 swój bolid obrócił Kacper Trzmiel. Piotr Stachulec zdołał finiszować trzeci, jednak podium utrzymał w kontrowersyjnych okolicznościach – ratował się jazdą przez żwir w szykanie Ascari. Szczególne prawo do niezadowolenia ma czwarty Kamil Stachura. Kierowca Ferrari długo odpracowywał wpadkę na starcie sprintu, teraz zaś z niecierpliwością oczekiwał będzie na werdykt sędziów.

O zwycięstwie w wyścigu zadecydował „drag race” do samej linii mety. Szymon Łukomski w desperackim ataku rzucił wszystkie swoje atuty przeciwko prowadzącemu Bartoszowi Zamaro, jednak lider Alfy Romeo na ostatnich metrach zdołał utrzymać za sobą lidera mistrzostw.