Podczas GP Chin po raz kolejny byliśmy świadkami kapitalnej współpracy na linii Łukomski-Stachura. Duet ten zaryzykował agresywnej strategii softy-medy, która doprowadziła ich do pasjonującego pojedynku o zwycięstwo. Ten, o zaledwie 11 tysięcznych sekundy, wygrał Kamil Stachura!
Za ich plecami uplasował się Piotr Stachulec, który przez cały wyścig walczył z Zamaro, Znamirowskim i Ścibkiem. 3 pozycja na mecie nie brzmi źle, w przeciwieństwie do sytuacji w mistrzostwach: Piotr traci do Łukomskiego już 47 punktów, zaś nad Stachurą ma zaledwie 28 oczek przewagi. Zamiast próby doścignięcia lidera Stachulec musi skupić się na obronie pozycji?