Bitwa na torze Zandvoort na ostatnich okrążeniach przypominała tasowanie talii kart – tak często bowiem dochodziło do zmian pozycji. Swojej szansy upatrywał Kamil Stachura (Ferrari), dobrym występem popisał się Kuba Trzeciak (AlphaTauri), jednak miejsca na podium rozdzieliła między siebie pierwsza trójka klasyfikacji generalnej.
Linię mety pierwszy minął Piotr Stachulec, lecz nie dało mu to upragnionego zwycięstwa. Na skutek 5 sekundowej kary zwycięstwo przypadło jadącemu za nim Szymonowi Łukomskiemu (AT), który powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej. Trzeba jednak oddać mistrzowi SOL, że P2 zawdzięcza tylko i wyłącznie swojej kapitalnej jeździe na drugim stincie. Wypracowana przewaga pozwoliła zatrzymać za swoimi plecami Przemysława Hubacza (Red Bull), który po zaciętych bojach zdołał zameldować się na najniższym stopniu podium.
Po Zandvoort pełne ręce roboty będzie miała Komisja Wyścigowa, dlatego z uwagą śledzić będziemy ogłoszenie oficjalnych wyników wyścigu w drugiej połowie tygodnia.