D2 | Gene Kelly z kierownicą zamiast parasola!

Mokra końcówka kwalifikacji w D2 przyniosła nam ‘Deszczową Piosenkę’ w bardzo oryginalnym wykonaniu! Z radością ten taniec odbył napewno Kacper Piekarczyk na wyjeździe z 2 zakrętu. Rezerwowy pokonał w tej sesji Kubę Kozłowskiego, który pomimo wykręcenia czasu jako pierwszy zameldował się na 3 pozycji, mając przed sobą jeszcze Rafała Szołtyska.

Dla Rafała wewnętrzna na starcie to było za mało, aby objął prowadzenie do pierwszego zakrętu. Rywalizację w czołówce szybko przerwali Maliszewski z Jarzmikiem prowokując VSC, który przyniósł nam ciągnący się na dziewięciu czołowych pozycjach pociąg. Na 6 kółku Szołtysek stracił 2 miejsce na rzecz Kozłowskiego oraz Mrochema, którzy zdołali złapać się w dystans DRS za liderem. Od tego czasu zawodnicy czekali na strategiczne szachy.

Te kolejno na 14 i 15 okrążeniu otworzył duet Mercedesa, co pozwoliło im podciąć Kozłowskiego oraz włączyć się do walki o zwycięstwo poprzez późniejszy pit stop reszty czołówki, przed którą znalazł się Marcel Biega. Michał Kozak jako kolega zespołowy Marcela poradził sobie znakomicie blokując Kozłowskiego, Mrochema i Szołtyska, który zjeżdżając na 17 kółku o mało nie wypadł z zasięgu DRSu za kierowcą Ferrari. Ten jednak mocno stracił przyczepność co spowodowało stratę pewnej części sekundy do blokowanego wtedy lidera klasyfikacji i otwarcie drzwi Szołtyskowi do dołączenia do grupy wydającej się walczyć o zwycięstwo. Blokowanie przez Kozaka pozwoliło stworzyć Biedze przewagę 2 sekund nad wspominaną grupą.

Zawodnicy w niej nie współpracowali, co na ostatnim okrążeniu doprowadziło do odebrania pozycji przez Kozłowskiego dzięki czemu oddala się od Szołtyska w drodze do mistrzostwa.