Istne szaleństwo w zeszłotygodniowym GP Belgii wpisało się w standard wyścigów o niesamowitym ładunku emocji i podekscytowania. Dotychczasowe tory sprzyjały genialnym widowiskom, jednak nikt nie jest na tyle odważny żeby jasno stwierdzić, że nadchodzące GP Holandii będzie po prostu nudne. Nie w Division 3!
Najjaśniejszą postacią ostatnich dwóch rund jest Bartłomiej Scheller, lider klasyfikacji generalnej. Razem z Bartoszem Janikowskim nadają jeszcze większego kolorytu dla każdej z rund, a to wszystko z powodu ich rywalizacji. Rywalizacji, w wyniku której mają ponad 20 punktową przewagę nad czwartym Olafem Cyganem. Ostatnie rundy to jazda pod dyktando lidera McLarena, którego forma nie pozostawia żadnych złudzeń.
Ekipa z Woking przewodzi w klasyfikacji zespołowej, jednak na swoich plecach nieustannie czuje oddech Aston Martina. Maciej Ślusarczyk, kolega zespołowy Schellera, wydaje się być idealnym uzupełnieniem pomarańczowej ekipy. Siódme miejsce w klasyfikacji kierowców być może nie jest wyczynem, jednak istotna jest sfera mentalna jego roli. Obaj panowie bardzo dobrze się znają i korzystają ze swojego doświadczenia nawzajem, jednak to Ślusarczyk jako były kierowca D1 zapewne ma więcej do powiedzenia w tej kwestii.