Ostatnie 2 miesiące ciężko uznać za udane dla Piotra Stachulca. Co prawda od zwycięstwa na Silverstone Piotr niemal nie schodził z podium, jednak kilkukrotnie zwycięstwo wymykało mu się z rąk na finiszu rywalizacji. Tym razem może być odwrotnie i po zakończeniu wyścigu Stachulec na pierwsze miejsce może zostać przywrócony – wszystko zależy od decyzji sędziów. Niezależnie od niej, Piotrek już czeka na finał sezonu na Interlagos!
Jakub Pres (SOL News) – Pokazałeś ducha walki i, przynajmniej na torze, okazałeś się najszybszy na ulicach Vegas. Duże znaczenie ma dla Ciebie ogranie Stachury i Łukomskiego?
Piotr Stachulec (McLaren) – Dobrze jest w końcu wygrać po kilku wyścigach, które przyniosły zawód pomimo mojej dobrej dyspozycji. To zwycięstwo utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem w stanie bez problemowo zakończyć ten sezon na drugim miejscu.
JP – Wiele dziś chaosu na torze, jeden kuriozalny restart – łatwo było stracić głowę w Nevadzie. Miałeś moment zawahania/niepewności, czy jednak przez cały czas pewnie parłeś przed siebie do samej mety?
PS – Wyścig rzeczywiście był dosyć chaotyczny. Były momenty, w których nie za bardzo wiedzieliśmy co robić. Popełniłem parę błędów, których mogłem uniknąć, lecz nie przeszkodziło to w końcowym wygraniu tego wyścigu.
JP – Przed nami finał sezonu na Interlagos. W zeszłym sezonie dojechałeś tu drugi minimalnie ulegając Kacprowi Zabagało. W obecnej kampanii najważniejsza będzie walka o wicemistrzostwo. Czy już wyobrażasz sobie swój pojedynek z Kamilem Stachurą w Brazylii?
PS – Mam tylko nadzieję że będziemy mogli z Kamilem rozstrzygnąć ten pojedynek między nami, bez ingerencji osób trzecich.